Bieganie kontra smog. Magazynbieganie.pl testuje maski Respro.
W 2016 roku WHO opracowało listę 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej. Aż 33 z nich, to miasta polskie. Niestety biegacze również narażeni są na niebezpieczne działanie smogu. Koło ratunkowe mogą stanowić antysmogowe maski. Redaktorzy Magazynu Bieganie sprawdzili, jak one działają i czy w ogóle da się w nich biegać.
Czym jest smog?
To nic innego jak „chmura” zawieszonych w powietrzu pyłów (PM 2.5 i PM 10), spalin (SO2, NO2) i dwutlenku węgla (CO2), powstała w wyniku nagromadzenia zanieczyszczeń pochodzących z zakładów przemysłowych, spalin samochodowych, czy nawet domowych kominków. Tworzeniu się smogu sprzyja duża wilgotność powietrza i brak wiatru. Zanieczyszczenia wdychamy na co dzień, jednak gdy stężenie pyłów przekracza określone normy, nasz organizm nie jest w stanie się z niego samodzielnie oczyszczać.
Notoryczne zatruwanie smogiem skutkuje gorszym samopoczuciem, bólami głowy, podatnością na infekcje, a w dalszej perspektywie prowadzi do zwiększonego ryzyka zachorowań na nowotwory, choroby serca i układu krążenia, choroby dróg oddechowych. Jeśli myślisz, że jako biegacz, podczas aktywności lepiej filtrujesz płuca, to niestety grubo się mylisz.
Spacerując, oddychamy powoli i płytko. Gdy biegamy, zwiększamy częstotliwość oddechu, więc podczas treningu pochłaniamy więcej niebezpiecznych związków. Jakkolwiek ratowałoby nas oddychanie przez nos, w którym znajdują się włoski stanowiące pewną barierę ochronną. Niestety – biegając jest to trudne, a na dłuższą metę wręcz niemożliwe...
Link do pełnego artykułu: MagazynBieganie